Piękni, młodzi, pełni energii. Wasze oczy się cieszą, a na Waszych ustach ciągle jest uśmiech. Jesteście gotowi, aby brać byka za rogi, macie wiele planów na przyszłość. Wspólną przyszłość. To właśnie jest ten czas, kiedy oczekujecie z niecierpliwością na swój ślub. To także bardzo wdzięczny czas do uwiecznienia! Nieważne, jakie tło, nieważne, jakie miejsce. Ważne jest tylko to, że Wy jesteście głównymi bohaterami reportażu narzeczeńskiego, a Wasza miłość dodaje blasku, nawet jeśli trafiliśmy na pochmurny dzień!

Sesja narzeczeńska to świetny sposób na dobrą zabawę. Przy okazji pozwala na ujęcia, w których zaklęta będzie Wasza młodość – o krok przed tą wyjątkową chwilą, kiedy powiecie sobie „tak”. Jak miło będzie za jakiś czas pooglądać zdjęcia ze ślubu i szukać różnic. Czy naprawdę tak wiele będziecie się różnić w stanach przed i po ślubie? Przekonacie się, jeśli wykonacie profesjonalną sesję narzeczeńską z Midar Studio.

Zalety sesji narzeczeńskiej

Sesja narzeczeńska ma wiele zalet. Może z pozoru wydaje się zwykłą sesją, po której zostają ładne ujęcia. Tak naprawdę jest w niej pewna głębia, którą pomożemy Wam odkryć.

Podczas takiej sesji poznacie lepiej siebie nawzajem. Poznacie się na nowo, w zupełnie innych okolicznościach. No bo powiedzmy sobie szczerze, profesjonalnych ujęć aparatem i kamerą nie wykonuje się systematycznie raz w miesiącu. Sesja, a przy tym dobra zabawa pozwolą Wam odkryć pokłady dobrej energii i mnóstwo pozytywnych emocji, jakie się w Was skrywają. W sam raz przed tym stresującym czasem, jakim jest dzień ślubu.

Oprócz siebie poznacie również fotografa i kamerzystę, z którymi będziecie współpracować podczas ślubu i wesela. To świetny sposób na to, aby przyzwyczaić się do obiektywu. Nie trzeba nas przekonywać, że występowanie w błysku fleszy nie jest proste. Doskonale zdajemy sobie z tego sprawę, choć lata doświadczenia przyzwyczaiły nas do obiektywu (z jednej
i drugiej strony). Pomożemy Wam, bo wiemy, co zrobić, żeby naturalne ujęcia zwyciężyły, mimo że odczuwa się stres.

Jak widać, sesja narzeczeńska ma same plusy. Pełna humoru, wesoła sesja narzeczeńska potrafi przyjemnie przygotować do dnia ślubu i wesela, kiedy to zamiast luzu, jaki często towarzyszy parom młodym na sesji narzeczeńskiej, odczuwać będziecie lekkie napięcie (oczywiście pozytywne, ale jednak napięcie).

Oczywiście sesja narzeczeńska wcale nie jest wymogiem. Wykonujemy ją tylko wtedy, kiedy Wy tego chcecie. Mimo to szczerze namawiamy – gołym okiem widać, że osoby po takiej „przygotowującej” sesji w dniu ślubu zachowują się przed obiektywem jak ryba w wodzie.

Jest jeszcze jeden plus. Zdjęcia z sesji narzeczeńskiej możecie wykorzystać choćby do zaproszeń ślubnych. Wybrane ujęcie może być świetnym uzupełnieniem słów, które kierujecie do swoich gości. A ponieważ zdjęć będzie dużo, możecie też wybrać coś i stworzyć oryginalny śpiewnik weselny. Żadne z powyższych? Jest jeszcze jedna opcja. Możecie osiągnąć wyjątkowy wystrój sali weselnej i pokazać wyniki naszej wspólnej pracy gościom weselnym. Radosne kolory holi na sesji narzeczeńskiej, a może raczej sesja w stylu romantycznym? Wybór zależy od Waszych charakterów i Waszych zapatrywań. Jedno jest pewne – każda nadaje się do stworzenia niepowtarzalnej dekoracji.

Gdzie na sesję narzeczeńską?

Na sesję narzeczeńską możemy udać się, gdzie tylko zechcecie. Dobrze, żeby nie było to takie samo miejsce, jakie wybierzecie na sesję ślubną. Chyba że chcecie odkryć to miejsce
z dwóch perspektyw – przed i po ślubie.

Możliwości jest wiele. Możemy sięgnąć po dary natury i spotkać się w miejscach nieskażonych cywilizacją. Ale możemy też popisać się kreatywnością i udać się na ulice miasta, aby tam – wśród ludzi – chwalić się Waszą miłością. Macie jakieś inne pomysły? To tym lepiej. Im bardziej kreatywnie, tym lepiej. Dla nas wyzwania to motor do działania, a Wasza inicjatywa jeszcze bardziej zapali nas do pracy.

Potraktujcie sesję narzeczeńską jako świetną zabawę. Albo jako wstęp do wspólnej zabawy, którą zaczniecie niedługo – w wymiarze niemal etatowym – po założeniu sobie wzajemnie obrączek na palce.

Ostatnie wpisy na blogu